Kryzys w Iraku - podsumowanie

Przez: Ulli Diemer


Państwo, które może poszczycić się posiadaniem ciężkiego sprzętu masowej zagłady, gardzi jakimkolwiek prawem i nie ważne czy jest to prawo międzynarodowe czy też prawo Organizacji Narodów Zjednoczonych. Długoletnia praktyka zastraszania oraz okupowania innych państw doprowadziła do światowego kryzysu.

Jak powinien zachować się świat w tej sytuacji? Co możemy zrobić w czasach, gdy Stany Zjednoczone dążą do osiągnięcia swych nieskrywanych, imperialistycznych ambicji?

Wiele rządów oraz dziesiątki milionów obywateli na całym świecie, jednoczą się aby zapobiec wojnie, która de facto już się rozpoczęła, wkładając w to tym samym wiele wysiłku. Amerykańskie i Brytyjskie samoloty bombardują irackie bazy dzienne na ich zamkniętych obszarach powietrznych, aby przeszkodzić wrogowi w zaplanowanych działaniach. Amerykańskie siły specjalne stacjonują już na ziemiach Iraku, gotowe w każdej chwili, aby przejąć pola ropy naftowej od razu jak tylko rozpocznie się inwazja ze strony sił Irackich. Oddziały Amerykańskie biorą aktywny udział w strefie zdemilitaryzowanej, pomiędzy Kuwejtem i Irakiem, zrywając ogrodzenia wzdłuż tamtejszych granic, co ma ułatwić dojazd amerykańskim cysternom. Tym samym łamiąc porozumienie w sprawie zawieszenia broni, wydane przez ONZ.

Mówiąc ściślej, szykuje się nie wojna, lecz masowy mord. Pomimo opinii wydawanych na temat Irackich zasobów zbrojnych, nie mają one żadnych szans w porównaniu z Amerykańskimi siłami, określanymi często niszczycielskimi. Według USA, 80% Irackich zbrojeń zostało zniszczonych podczas wojny w 1991 roku. Rozbrojenie oraz sankcje, które ciągnęły się przez okres dwunastu lat, w końcu dały efekt.

Warto również wspomnieć, iż podczas wojny w 1991 roku, Iracka armia była silniejsza/ potężniejsza i lepiej wyposażona niż obecnie. Cała Iracka armia była w stanie zabić nie więcej niż stu Amerykańskich żołnierzy podczas jednej walki.

Natomiast, siły USA oraz aliantów, zabijały przeciętnie 100 tysięcy Irackich żołnierzy, w tym również, ogromne liczby osób, które próbowały uciec lub z własnej woli oddawały się w ręce wroga, czy też zostawały pogrzebane żywcem przez Amerykańskie pojazdy, którym na przedzie przymocowano pługi. Rozradowana obłędem zabijania Armia Amerykańska określa ,atak na bezbronnych Irakijczyków jako „strzelanina do indyków”. Co więcej, nikogo nie dziwi też fakt, iż USA stara się, by ich dowództwo zostało zwolnione z udziału w procesach sądowych w sprawie zbrodni wojennych.

Celem USA podczas tej wojny -- jest atak na państwo, które w tej sytuacji jest bez szans -- masowe zbombardowanie na tak potężną skalę , jakiej jeszcze do tej pory nie odnotowano.

Przykładem próby owej zagłady mogą być chociażby setki pocisków manewrujących, które zostały wystrzelone podczas pierwszego dnia ataku.

Tym, którym uda się przeżyć początkową fazę napaści, będą musieli walczyć o byt w miastach, skąd nie ma ucieczki, a zapasy wody, systemy kanalizacyjne i linie napięcia zostały umyślnie zniszczone. Z tego co mówi przywództwo USA, jest całkowicie obojętne na ludzką krzywdę, wyrządzaną poprzez owe manewry.

Generał Colin Powell zapytany, po zakończeniu wojny w 1991 roku, o liczbę zabitych Irakijczyków przez siły amerykańskie, krótko skwitował „Nie jest to liczba, która w jakiś sposób by mnie poruszyła”.

To co bardziej interesuje przywódców USA w tej chwili, to zakończenie wojny. Amerykańskie kompanie zdążyły już zawiązać kontrakty na przebudowę infrastruktury, którą USA planuje zniszczyć. Zaplanowano również przejęcie kontroli nad ropą naftową oraz płynny zwrot kosztów Stanom Zjednoczonym, jakie ponoszą podczas dewastacji Iraku. Koncesje naftowe w Iraku zakupione przez firmy Francuskie oraz Rosyjskie mają zostać przejęte i oddane w ręce Amerykańskich kampanii naftowych, nadzorowanych przez Prezydenta Busha, Wice Prezydenta Cheney’ego oraz innych wyższych urzędników administracyjnych.

Ambicje sił USA nie ograniczają się do Iraku, jednak kryzys w Iraku stanowi punkt zwrotny. Stany Zjednoczone otwarcie deklarują, że nie są zainteresowane statusem państwa dominującego, które posiada swój system międzynarodowych instytucji. Co pozwala innym państwom posiadać tytuł autonomicznych i dążących do realizacji swoich własnych celów. Zasady mają zostać zmienione fundamentalnie. USA twierdzi, że zamierza rządzić światem j należycie, poprzez wielostronne instytucje, które zostały do tego specjalnie powołane.

Mają one prawo do zmiany lub zignorowania prawa, które jest dyktowane spłatą kredytów wraz krótkoterminowymi odsetkami. Siły ONZ będą miały możliwość funkcjonowania, jeśli tylko ich działania będą zgodne ze strategią Stanów Zjednoczonych. Inne międzynarodowe instytucje, takie jak Światowa Organizacja Handlu muszą również zaakceptować politykę wyznaczoną przez USA lub będą odsunięte od rządów.

Bardziej przerażający jest fakt, że USA ogłosiło, że nie zamierza przestrzegać traktatów międzynarodowych, które zakazują użycia broni biologicznej, chemicznej oraz nuklearnej, bowiem ich użycie na obszarach militarnych jest niezgodne z prawem.

USA aktywnie rozwija i testuje nową generację broni chemicznej oraz biologicznej. Odmówiło także ratyfikacji międzynarodowego traktatu zakazującego użycia broni chemicznej. W momencie gdy Irak przedstawił Organizacji Narodów Zjednoczonych swój ostatni raport dotyczący programu broni, przedstawiciele rządu Amerykańskiego skonfiskowali raport z rąk ONZ, który poddano cenzurze zanim ponownie miał on trafić do wglądu członków ONZ. Ocenzurowane fragmenty dokumentu dotyczyły materiałów oraz ekspertyz, które Irak otrzymał od amerykańskich i brytyjskich kompanii prowadzących badania nad ulepszaniem programu broni chemicznej i biologicznej.

W tym samym czasie, plany zawarte w dokumentach wojskowych, otwarcie rozważają użycie broni nuklearnej wyprzedając o krok inne państwa, co więcej USA zastanawia się nad zawarciem kolejnego, zabezpieczającego owe kroki paktu.

Najbardziej niebezpieczne dla przetrwania planety okazują się plany militaryzacyjne obszarów Dr. Strangeloves’a, które posuwają się na przód. Broń masowej zagłady jest przechowywana na orbicie, gotowa do użycia w każdym momencie przeciwko państwom, które są postrzegane jako zagrożenie dla USA. Państwa, które nie będą w stanie sprowadzić z powrotem swoich astronautów żywych, USA przekonuje, że jest w stanie przechowywać broń nuklearną bezpiecznie orbitująca ponad naszymi głowami, zapewniając tym samym, że nie grozi nam z tego powodu żadne niebezpieczeństwo.

Przywódcom USA zależy na jak największym poparciu ze strony reszty świata w ich działaniach, rządy i obywatele na całym świecie jednoczą się, zawdzięczając mądrości oraz wielkoduszności Stanów Zjednoczonych, które podjęły się zadania prowadzenia i rządzenia światem własnoręcznie. Niestety, obcokrajowcy -- oraz Amerykańscy obywatele -- są bardzo niewdzięczni tak jak metody, którymi posługują się politycy i opozycja w wymianie swoich poglądów. USA wcale nie ukrywa tych metod.

Prawa obywatelskie są masowo naruszane w imię zapobieganiu terrorowi. Państwo, które do tej pory uwięziły większość swoich obywateli, obecnie wysuwa oskarżenia i zamyka ich w więzieniach bez procesów lub prawa do obrony z udziałem prawników lub sądu. Miejsca zatrzymań znajdują się poza granicami USA, aby więźniowie podczas wojny z terrorem mogli być przetrzymywani pod całkowitą ochroną, zapewnianą przez Amerykańskie prawo. Tortury są jak najbardziej praktykowane, chociaż ich stosowanie nie jest czymś nowym -- w School of the Americas odnotowuje się przerażającą liczbę trenerów przeznaczonych do tortur -- chociaż do tej pory użycie tortur było oficjalnie zakazane lub uznane za niedopuszczalne. Obecnie jest powszechnie stosowane, tłumacząc, iż jest to przydatny środek w walce z terrorem.

USA wierzy, że ich przewaga liczebna oraz siła ekonomiczna jest wystarczająco stabilna i silna, co pozwala na samodzielnie działania. Stany są przekonane, że mogą ingerować w system międzynarodowych instytucji, które akceptują do pewnego stopnia swobodę w działaniach w zamian za wsparcie ze strony aliantów, którzy również nie pozostali bez niczego.

USA zapewnia globalną hegemonię, działania rządu amerykańskiego są pozbawione chciwości i desperacji.

Owa logika chciwości jest prosta, dlaczego mam się cieszyć z dużego kawałka ciasta, skoro mam możliwość zdobycia całego ciasta?

Desperacja ta wynika z faktu, iż sytuacja ekonomiczna USA znajduje się na fatalnej pozycji, ze względu na ogromne wsparcie finansowe armii oraz zgubne inwestycje finansowe. Obniżenie przez Busha podatku dla bogatych -- ludzi, których udział w kampanii był znaczący i spowodował zdobycie poparcia dla Republikanów, prezydenta, jak też władzę nad Kongresem -- doprowadza teraz rząd Amerykański do skrajnego kryzysu podatkowego, tworząc bezprecedensowe długi. Z roku na rok na potężna skale rośnie deficyt, w ciągu następnych dziesięciu lat, przewidywany jest wzrost zadłużenia do kwoty 1,82 biliona dolarów. Brak wzrostu ekonomicznego oraz podniesienia podatków zmusza USA do uzyskiwania środków dochodów innymi metodami , takimi jak bezprawne zawładnięcie obcych dobór w tym wypadku Irackiej ropy naftowej.

Zagrożenie jakie niesie za sobą działanie USA wygląda tak, że nie daje ono innej opcji pozostałym narodom jak opór. Jeżeli nie ma stworzenia pozorów wielostronnej kooperacji, wówczas pozostałe rządy są zmuszone, aby działać jak najlepiej w zakresie własnego interesu. USA ma prawo twierdzić, że ich ekonomiczna słabość nie może zostać zwalczona poprzez zastosowanie siły agresji.

USA cechuje również słabość polityczna, ponieważ jest niewiele państw które popierają rząd Amerykański w działaniach na rzecz Iraku, takie jak Wielka Brytania czy Hiszpania, pomimo powszechnie negatywnych głosów płynących z tych państw. Nikogo nie dziwi też fakt, że prezydent George Bush, który doszedł do władzy dzięki ponownym wyborom, otwarcie gardzi zasadą odpowiedzialności demokratycznej. Wyrażając się w niepowtarzalny sposób, tak oto odpowiadał na pytania dziennikarzy w Lutym: ‘Demokracja to wspaniała rzecz, dzięki której ludzie mogą wyrażać swoje opinie. Zachęcam wszystkich do korzystania z wolności słowa.’ Jednakże podkreśla, ‘Rolą przywódcy jest ustanowienie odpowiedniej polityki opartej na bezpieczeństwie.’ Co w dosłownym tłumaczeniu oznacza:’ Zamierzam zaatakować Irak bez względu na wszystko.’

Pomimo tych wypowiedzi, Amerykanie maja prawo, aby domagać się zmian w walce z reżimem w obrębie ich własnego państwa. Wszyscy obywatele pozostałych państw, również mogą to zmienić, poprzez nacisk na rządy, aby te wysunęły sprzeciw tej wojnie. Ma to na celu uświadomić Amerykanom, że jest wiele głosów przeciwnych wojnie i że ich rząd jest na dobrej drodze do niebezpiecznej izolacji od pozostałych krajów. Wszyscy Amerykanie, którzy popierają protesty przeciw wojnie w Iraku, potrzebują nas abyśmy okazali im wsparcie, a także oni sami muszą wspierać nas w słuszności tej sprawy.

Możemy odrzucić nowy świat opierający się na brutalnych rządach. Możemy i musimy razem połączyć się w celu zbudowania spokojnego, sprawiedliwego i demokratycznego świata.


12 Marca, 2003

Tłumaczenie Milena Raczkowska


Artykuł jest dostępny również w języku Greckim .
También disponible en español: La crisis de Irak en contexto.
Article also available in English: The Iraq crisis in context.
Aussi disponible en français: La crise Iraquienne en context.

Zobacz także War in the Gulf, w 1991 roku wojny w Iraku.